on
gwałtownie uderza o ciało
trzyma się mnie chwilę
później delikatnie się obsuwa
obsuwa obsuwa obsuwa
i znika... udaje że go tu nie było
ale zostają ślady
ach... ten deszcz.
gwałtownie uderza o ciało
trzyma się mnie chwilę
później delikatnie się obsuwa
obsuwa obsuwa obsuwa
i znika... udaje że go tu nie było
ale zostają ślady
ach... ten deszcz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.