On
Słysząc sapanie bezsenności próbuje nadać
Ci jakiś sens.
Bezimiennie opisując twoje zachowania,
odnoszę wrażenie pustej przestrzeni,
nasączonej między szafką a łóżkiem dziwnym
lękiem o te kolejne fanaberie.
Podstawiasz się.
Niby jesteś, a upadasz
obijając się gdzieś o moje palce, sprytnie
okłamując kolejne dni, gdzie prawie jesteś,
choć dość niezauważalnie.
Wczorajszy deszcz oziębił mój pokój,
odkrywając kolejne kompleksy bycia
razem.
Nic nam nie będzie, choć za oknem już
ciemno
a noc sprzyja monotonnej bezradności.
Może wiesz,
Kim jest ten który jawi mi się we śnie?
Komentarze (1)
Radze odbyć solidne konsultacje u kogoś kto naprawde
zna się na pisaniu... bo same chęci nie zawsze
wystarczą