On!
Jam jest tysiącem słońc
Ogniem sięgającym zorzy
Słowem, którego nie pamięta czas
Kościołem wypalonych gwiazd
Galaktyką twojej woli
Jam jest grawitacją cierpienia
Anomalią przytulonych ciał
Entropią w formie określony
Inwokacją jestem w snach
Jawą dotykam materii złożonej
Jam jest kochankiem barw
Dzieckiem dnia i nocy
Czernią w samotności dnia
Bielą w towarzystwie nocy
Kolorem niespełnionym
Jam jest krzywym lustrem
Napiętym łukiem planet
Brzegiem dla samotnych fal
Cyrkiem w kieliszku gwiazd
Religią zamkniętych powiek
Jam jest melodią kłamstw
Przybitym do krzyża słowem
Modlitwą śpiewaną wspak
Prorokiem co zmienia twarz
Kolan ugiętych domem
Jam jest pragnieniem pustyni
Na podobieństwo piasku stworzony
Fatamorganą w studni męskości
Wyschnięty mną każdy staw
Słońcem złożonym w origami
Jam jest przepowiednią zmian
Bramą dla nadchodzącej burzy
Ubrany w zgliszcza prawd
Potykam się wiatrem o czas
Piorunem wyrażam spowiedź
Jam jest upadkiem wznoszony
Pocałunkiem chaosu wielbiony
Niszczyciel przybyły by kraść
Złodziej tańczący w katatonii
Melancholik przypominający psa
Komentarze (4)
Wow mrocznie i w tej twojej twórczości stworzyłeś
własną wizję apokaliptyczną.
Czuję wiersz pisany w natchnieniu...
Pozdrawiam :)
A nie lepiej zamiast ...Jam jest... napisać po prostu
- Jestem. Znalazłam też nadmiar metafor
dopełniaczowych.
Pozdrawiam :)
On (tytuł wiersza) mógłby być szatanem.
Mroczny wiersz z wieloma dobrymi metaforami.
Pozdrawiam. :)