...on dla mnie prawda i droga...
tak dlugo szukalem prawdy
a ona byla tuz obok mnie...
zabladzilem wiem
szukajac lepszego dnia
ucieklem od prawdy
zgubilem zycia prawdziwy sens
klamstwem nie gardzac
wyzeklem sie kogos
kto byl i jest tu....
on kocha
jak nikt on nie zostawi
przebaczy mi
da znak pokaze droge
poprowadzi
to Bog ktory jest tu
mu oddaje swe zycie
on mym stworca i prawda jest
gdy upadlem nisko
odwrocilem sie od niego
gdy myslalem ze zabral mi
cos cennego i waznego
znienawidzilem go
a on tu byl i jest
wybaczyl mi kolejny raz
dal znak
pokazal sens
wieze ze ze mna jest
i to on jest moim krolem
nie kaze daje wolny wybor
wolnosc czynu i slowa
ale czuwa tu
bym dobra droga szedl
pokazuje jak wazne jest to
co w sercu wyryte jest
daje znak
pokazuje jak
a gdy upadne podnosi mnie
wieze i kocham go
on dla mnie jestem schronieniem
przed swiatem
on wyslucha mnie
zawsze dla mnie czas ma
moge zaufac mu
w tym odnajduje sens
sens bycia tu i teraz
a gdy sil mi brak
on daje mi to
bym mogl znow dalej ta sama droga isc
....choc bede gubic sie
teraz mam sile dzieki
temu ze uwiezylem
w to ze on przy mnie jest
nosze w sobie wiare
bron przeciw zlu
sens bycia teraz tu
kocham Cie Panie
z Toba juz na zawsze
prowadz mnie
dziekuje ze dales szanse mi
bym mogl
podzielic sie teraz tym
z kims kto byc moze
bladzi jeszcze ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.