On i koty
Jedne łaszą się do niego,
krążą wokół jak kocięta,
by im poprzeganiał ciemność,
która na ich ścieżkach mieszka.
Drugie wpadną, gdy do misek
karmę się jak zwykle sypie,
gdy im śmierć nad karkiem dyszy,
czy gdy je pchły gryzą i psy.
Trzecie wiodą życie obok,
te bezpańskie, te piwniczne,
wolą zgodnie z kocią modłą,
swoją drogą iść przez życie.
On podobno lubi słuchać,
kiedy mruczą mu do ucha,
czasem ponoć jakieś głaszcze,
no i milczy, milczy zawsze.
Komentarze (29)
Chyba znam tego "Onego" ;)
Myślę, że tematyka 'wiara' odnosi się tutaj do tej
bardziej prozaicznej, bezkrytycznej...
Mogę się oczywiście mylić ;)
Pozdrawiam :)
aaaaaa nie do każdego milczy,
są tacy co słyszeli jak do nich mówił i zapamiętali co
mówił. Serio.
Znam takiego :-) ale nie powiem, jakiego, żeby nie
zdradzić interpretacji :) Ukłony dla Autora :)
O, bardzo ciekawy wiersz, który można różnie odczytać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Interpretacji mnogość widzę. Wiele tematyk pasowałoby.
Myślę, że po trzecim czytaniu jednak bym dostrzegła:)
Gdyby nie zadeklarowana tematyka, w obrazie kociego
taty chyba nie zobaczyłabym Boga. Miłego dnia Czarku:)
bardzo lubię koty i... wiersze o nich ;-)
Co do kotów uwielbiam duże,łaszące i mruczące...co do
ich opiekuna to On ma pojemne serce dla
wszystkich...miłego dnia.
Nie wiem czy milczy.
Pewnie nie wszystkich słucha, ale jest.
Wiersz jest super, do pomyślenia taki.
Lubię koty, ale wolę psy.
A jeśli chodzi o Boga - jestem pełen dumy. Uważam, że
po to dał mi dwie zdrowe ręce, żeby już nie musiał mi
podsypywać "karmy do miski". Wolę więc zawdzięczać
"wszystko" (oprócz tych zdrowych rąk, oczywiście)
sobie i ludziom, a nie zawracać Mu głowę drobiazgami.
Nietuzinkowo o wierze, najważniejsze, że On jest
wszystkim przypływem i odpływem i czuwa nad nami, tak
myślę po przeczytaniu Twojego świetnego wiersza,
pozdrawiam serdecznie.
Za Sławomirem- najważniejsze to wiedzieć, że jest i
czuwa.
Świetny wiersz o stosunku ludzi do Boga.
Z przyjemnością przeczytałem.