On kryje oblicze spełniony
Zmęczeni oddechami śpiewają
Wbrew ich woli spadła jedna druga z twarzy
zasłona
on kryje oblicze spełniony ona speszona
zarumieniona
Oboje pachnącymi pięknymi kwiatami
Co leciutko spoczęły na wiotkich
łodygach
Paluszkami pieszczenie i słowa
chybotliwe
Fale włosów zakrywają jemu silną męską
szyję
On jak filar gdy go winna latorośl
obwija
Radosnymi oddechami miłosny śpiew
obwieszczają
Pieszczoto – oboje nowy taniec zaczynają
Bolesław
Wbrew ich woli spadła jedna druga z twarzy
zasłona
on kryje oblicze spełniony ona speszona
zarumieniona
Oboje pachnącymi pięknymi kwiatami
Co leciutko spoczęły na wiotkich
łodygach
Paluszkami pieszczenie i słowa
chybotliwe
Fale włosów zakrywają jemu silną męską
szyję
On jak filar gdy go winna latorośl
obwija
Radosnymi oddechami miłosny śpiew
obwieszczają
Pieszczoto – oboje nowy taniec zaczynają
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.