ona
z Jej oczu płynie łza
jedna...słona kropla
pragnie by ją dostrzegł
przed złymi snami ostrzegł
o pomoc prosić już się wstydzi
On tego wciąż nie widzi
jedna...słona kropla
w bruzdach policzków ukryta
twarz wielkim smutkiem spowita
błękit Jej oczu wielkich
krzyczy o Jego dotyk miękki
usta spragnione Jego słów
dziś modlą się do swych bogów
odejść chce z tego świata
śmierć ma za swego brata
a po jej policzku płynie łza
jedna...z tych wielu kropel morza
to już ostatnia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.