Ona
nie zwracasz uwagi na moją obecność
dla Ciebie jestem niczym
niby w Nocy ciemność
nawet jeśli wytężysz wzrok- nie ujrzysz
nic…
zbliżyć choć trochę do Ciebie bym chciał
wymienić spojrzenie
ten jedyny raz
nie dane mi znać oczu Twych
słodyczy…
palcami swych dłoni
poznawać bym chciał
Twe najskrytsze tajemnice
lecz nawet me sny są od ciebie
daleko…
mimo tych pragnień
nadzieja odchodzi
zostawiając samotną duszę mą
aby w marzeniach pogrążyć ją…
to co spędzało sen z oczu mych,
zanim istniało
zerwało swą nić
bezwonna pustka znów śpiewa swą pieśń...
...straciłem Cię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.