ONA
Nareszcie przyszedł okres wypłaty,
Zliczasz więc długi i płacisz raty.
Nadchodzą znowu tygodnie nędzy,
Bo w twej kieszeni nie ma pieniędzy.
I taka myśl ci w głowie się rodzi,
Że wszystko ONA ci wynagrodzi.
Pod jej działaniem znikną problemy,
Nawet przed szefem staniesz bez tremy.
Dziś zarobiłeś wiele za mało,
W kieszeni pusto, nic nie zostało.
Ciągniesz podszewkę, jak porażony,
Niepewny losu i zniewolony.
I taka myśl ci po głowie chodzi,
Że tylko ONA cię wyswobodzi.
Po jej użyciu czujesz się wolny,
Wyluzowany, do życia zdolny.
Skąd wziąć pieniądze na czynsz,
mieszkanie,
Na szare mydło, tanie ubranie,
A jeszcze trzeba mieć coś na życie,
Na konowała i panią Kicię.
I taka myśl ci w głowie kiełkuje,
Że ONA ciebie dowartościuje.
Po jej konsumpcji będziesz Pan w niebie,
Powróci spokój i wiara w siebie.
I sam już nie wiesz jak to się stało,
Że cię do znanej knajpy przywiało.
Wycyganiłeś trochę pieniędzy:
,,Dzisiaj ja stawiam, mej własnej
nędzy!”
I taka myśl cię teraz nurtuje,
Że ONA tobą manipuluje.
Po jej spożyciu na domiar złego,
Tańczysz w zespole „dnia następnego”.
Komentarze (9)
ja pamiętam jak kolega przypnie zaczną pić spirytus to
nie dziwne odmawiałem
oj wódeczka a jutro boli główeczka, bardzo fajnie
napisany wiersz, pozdrawiam cieplutko
Wreszcie ktoś o mnie napisał. Bardo mi się podoba
,lubię taki styl pisania, prosty, łatwy, zrozumiały i
z humorem.
Bardzo dobrze mi się czytało. Pozdrawiam.(Mój
dzisiejszy jest na ten sam temat)
bierz raty bierz z czasem dziadem się staniesz bez
swojego majtku jak go masz,smutne to aczkolwiek
prawdziwe chyba że bezprocentowo ktoś wesprze lecz i
tak trzeba oddać to nie prezent lecz pożyczka a już
dawno po porzeczkach w:)
pewnie tak jest:):)niestety, coraz więcej ludzi szuka
u Niej ratunku:):)
dobrze że są takie miejsca, które
coś tym sfrustrowanym dają,
pójdziesz w inne miejsce, a tam
tacą dzwonią
Pozdrawiam serdecznie
Dobry, życiowy tekst bardzo dobry na piosenkę. Z dużą
ironią, o rozgrzeszaniu własnych słabości i
uzależnieniach. Pozdrawiam :)
smutny życiowy wiersz pozdrawiam