A ona...
pisane podczas ogladania ekranizacji (dosc luznej i artystcznej) opowiadania 'pozegnanie z maria' T.Borowskiego natchniona pewna scena tego dziela...
Ktoś pomógł...
Uderzył go,
a ten upadł w nieprzytomność.
A ona podkuliła nóżki,
rozluźniła ciało
i leżała tam jeszcze długo,
póki strach ból i wstręt
pozwoliły jej wykonać
jakikolwiek ruch...
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2008-01-14 18:50:19
Ten wiersz przeczytano 609 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Bardzo smutny i pesymistyczny wiersz:(
Kochana, nie zrozumiałam co chciałaś powiedzieć w
swoim wierszu; kto kogo i za co?