Ona i Ja
Zastygłam w czasoprzestrzeni.
Trwam tak przez chwilę,
Lecz to się zmieni.
Jestem niepoprawna,
W każdym tego słowa znaczeniu.
Jestem Wariatką.
Multum ofiar mam na sumieniu.
Lecz tak naprawdę mało kto wie,
Że tam w środku jets nas dwie.
Ona...
Z wielką dbałością dobiera słowa i
gesty.
Ja....
Jestem spontaniczna jak wiatru
szelesty..
Dzika,ciężko mnie oswoić.
Ona..
Potulna jak mały baranek,wszystko da sobie
zrobić.
Ja...
Lubię polemizować.
Ona..
Woli swoje zdanie dla siebie zachować.
Ja...
Jestem tu i teraz.
Ona...
O przeszłość delikatnie się ociera.
Często walczymy o to jedno ciało.
O słowa pominięte lub niewypowiedziane.
O bliskie naszemu sercu istnienia.
Lecz kiedy ona już śpi...
Ja zasypiam nad ranem.
Nawet nie wiesz jak ciężko,
Jest się Tobą z nią dzielić.
Jak ciężko przeraszać,
Za jej nieprzemyślane słowa.
Cóż zrobić powinnam?
Słuchac jej?
Czy może na dnie mojego serca ją pochować?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.