ona, ja i ty..
ona
całowała
twoją obojętność
ty
robiąc mi na złość
próbowałeś ją kochać
a ja
śmiałam się
kiedy znowu słyszałam
pukanie do drzwi..
i gdy wracałeś.. pozwalałam znowu ci odchodzić..
ona
całowała
twoją obojętność
ty
robiąc mi na złość
próbowałeś ją kochać
a ja
śmiałam się
kiedy znowu słyszałam
pukanie do drzwi..
i gdy wracałeś.. pozwalałam znowu ci odchodzić..
Komentarze (4)
bardzo ciekawy. wymowny. treściwy. i w ogóle :)
bardzo mi sie podoba. duży + pozdrawiam
to próba na maximum uczucia. Wiersz skłania do
refleksji Dobry w założeniu pobudzenia uczciwości
podoba mi się bardzo Plus
fascynujący. Krótki, ale na temat. Świetnie wyrażone
emocje, oby tak dalej. Z chęcią przeczytam następny.
Wiersz może i nie jest zbyt długi, ale zawiera w sobie
głęboką treść. Pozdrawiam i życzę wielu takich
wierszy:)