A Ona jak wiosna
Kwiatem jabłoni,
sercem na dłoni,
zapachem bzu,
porankiem niedzieli,
gdy przez sad żeśmy biegli,
a w dali bielały pnie brzóz.
Szmerem strumyka,
co nogi obmywał,
cicho wiatr pieścił
i drżał powiew lekki
we włosach i w sukni
kwiecistych kolorach,nie w snach.
Złocistych przebłyskach
słońca na listkach,
soczystych zielenią,
majową i świeżą,
i Ty jak ta wiosna,
szłaś tak radosna
i taką pamiętać Cię chcę.
Komentarze (7)
właśnie dopisałem pod tamtym kolejny komentarz... bo
widzisz źle zformułowałem myśli i chodziło mi o to ,że
ja się nie znam na pisaniu (jako takim- czyli na
formie), mogę tylko oceniać pomysły... mam to nawet w
statucie zapisanę. Nie , nie jestem taki podły za
jakiego mnie uważasz, nawet jestem miły(dosyć).
Przepraszam za nieporozumienie i pozdrawiam
zrobilo sie taaakk .. wiosennie .. +++ :))
Jak cieplutko , dzięki Tobie mój mały smutny świat
nabiera kolorów
...w zimowy dzień takie majowe wspomnienia to i w
sercu ciepło gości!
Dobry wiersz, o miłości wiosennej, wspomnieniem
wskrzeszonej w dniu zakochanych.
Taką warto zapamiętać - trzeba jeszcze potrafić ją tak
właśnie opisać.
Bardzo mi się podoba, zachwyca delikatność i lekkość
wiersza.
Brawo !!!
Cudowna , piekna wiosenka , juz chyba zawsze bedziesz
taka mial w sercu , piekne subtelne wyznanie ...