Ona i Jej Szara rzeczywiStOść
UpiTa MArzenIAmi chociAż
ChOdzi codzIEnie Tą samą DrOgą
by OdnaLeśĆ Jej WłĄsnE szcZęśCie..
ZaMKNięTe w KOmnAcie Jej WŁĄŚne Serce
TAKIe WielKIe a JedNAk ZranIOne
TaKIe NiewiNe,CzYste i KochaNe ..
I KOleJny DzIEn CzeKA z Tą OstatNią
NAdziejĄ...
Na LepSze JutrO !
bo WieRzy Tego CzeGo Nie MA..
Bo WIerzy! ChcIAż BRak Jej SiŁy NA tO!
NIE CHce NiKOgo RaNIć A JedNAk
oNa Jest Po tO aBY to roBićć
KrwawI... Bo ona To rÓża a RÓza to ONa
TyLKo CZeKA JeszZCe NA Jej AnIOła
Tego PRagNIe ..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.