ona jest...
ona jest jak cierń
przynosi ból
przynosi mgłe
razem z deszczu kroplami
nie zmienisz jej
nie zamkniesz drzwi
by więcej juz nie przyszła
czułością nie
nie zetrzesz jej
ani pocałunkami
więc pozwól by
przestało bić
by czoło nagle mokre
schyliło się
do Twoich rąk
patrz stoję
i na deszczu moknę
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2006-10-11 21:51:11
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.