Ona jest z papieru
Ona jest człowiekiem z papieru.
Biegnie tam gdzie zawieje wiatr.
Ona jest człowiekiem bez twarzy,
bez duszy , wyprana przez komercyjny
świat.
Przy niej wyglądam jak śmierć,
jestem blada , chodzę na wspak.
Ona ćwiczy dialogi przed lustrem,
maluje pudrem szarą twarz.
Walę głową w mur kiedy nie widzi nikt.
Rozdrapuje stare rany aż do krwi.
Przy jej doskonałości rozpadam sie w
pył.
Wsłuchuje się co dzień w jej zdrowy serca
rytm.
Kości przebijają się przez skórę.
Kaleczą moje ciało.
Ona kusi biustem męzczyzn,im jest ciągle
mało.
Żyję w pokoju bez okien,
razi mnie kazdy blask .
Ona mieszka w jasnym domu
pełnym złotych gładkich ścian.
Walę głową w mur kiedy nie widzi nikt.
Rozdrapuje stare rany aż do krwi.
Przy jej doskonałości rozpadam sie w
pył.
Wsłuchuje się co dzień w jej zdrowy serca
rytm.
Ona jest z papieru
jest z papieru
ja jestem brudna
jestem brudna
chcę być jak ona
jak ona
wreszcie czysta
chcę być nudna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.