Ona i on - czyli tragiczny...
Dziś ich serca ciche. Płomienie
zgaszone.
Stygną już popioły. Gdzie on? A gdzie
ona?
Już nie kroczą razem po łąkach i gajach.
Stąpają osobno po ścieżkach, rozstajach.
Dwa mury wyrosły. Serca rozdzieliły.
Rosły aż do nieba. Chmury zasłoniły.
W ciszy martwej zmarła nadzieja.
Ostatnia.
Miłość? W tym słowie czeka pułapka,
matnia.
Światło dnia? Smutniejsze niż nocy
atrament.
Skarżysz się na los swój? Na zgiełk i na
zamęt?
W duszy twej już kondukt żałobny się
toczy.
Sztandar czarny przodem. Otwórz swoje
oczy!
Śmierć i miłość-jedność? Jak niebo i
ziemia?
Śmierć idzie ostatnia. Miłość? Zwykła
brednia.
Nie rozpalaj serca aż do czerwoności.
Strzeż się przed miłością, pełnej
jaskrawości.
Dziś ich serca
ciche.............................
..............................Gdzie on? a
gdzie ona?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.