Ona wciąż czeka na dnie oceanu
For M. 11 years.
Jeśli ją pamiętasz
Wiesz dobrze
Tobie oddała sens zdań
Czekała każdej nocy
Wracając do waszych miejsc
Znów śmiała się
Imaginując krótkie chwile
Które były już tylko snem
Wybierałeś zupełnie inne ścieżki
Nigdy nie prowadziły do niej
Choć czasem chodziliście obok siebie
To nigdy razem
Dusze przenikały się
Być może rozumieliście się zbyt dobrze
Nic nie było tajemnicą
Prawda wyczytywana ze źrenic
Zbyt dosadna
Zbyt bolesna
Ciężko przeglądać się w lustrze
Gdy obraz jest pełen ran
Ona wciąż czeka
Na wieczność zapisałeś się
Na każdym centymetrze jej skóry
Chyba też jesteś
Ciągle obecny w zdaniach
Wypowiadanych bez przekonania
Płynęliście Titanic'iem
Który dawno zardzewiał
Na dnie oceanu
Gdybyś był
Orkiestra grałaby Sinatrę
Gdybyś był
Przeglądałaby się wciąż
W twoich oczach
Tylko wtedy widziała piękno
I samą siebie
Ołowiany księżyc toczy się jak dawniej
Przypominając noce
Gdy marzenia zdawały się być spełnione
Nieśmiało wypowiedziane kocham
Wyryło się w drzewie życia
Zakorzeniło w układzie nerwowym
Przeznaczenie czy przekleństwo
Wciąż odbijasz się echem
Zbudowała świat
Jaki dla was wymarzyłeś
I zaklęła czas
Zajrzyj do niej
Gdy już sprawdzisz wszystkie możliwości
Będzie czekać
Komentarze (7)
Dobrze ze jest jeszcze dno gdzie mozna przeczekac
gorszy czas, bo jak to mowia "nadzieja umiera
ostatnia" ...warto czekac, bo mowia, ze nawet od dna
mozna sie odbic...Swietny wiersz.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa na temat mojej
skromnej twórczości. Dane mi było przeżywać i kochać
głęboko... Naprawdę... Raz na zawsze. Choć wszystko
jest tylko wspomnieniem, z którym próbuję czasem
poradzić sobie wplatajac w tę historię nawet śmierć,
to jestem wdzięczna, bo kochałam. Bo lepiej kochać i
stracić, niż nie kochać wcale... Serce zawsze pełne
optymizmu, tylko czasem wkrada się ta niespokojna
tęsknota...
Doskonale zrysowana historia głębokigo przywiązania -
miłości, odejścia, obojętnch krokow i - oczekiwania.
ten ocean mnie zastanawia: rozne refleksje w ktorych
także śmierci nie jestem w stanie wykluczyć, śa jednak
i inne scenariusze i zrozumienie.
Pozdrawiam serdecznie:)
W pełni dla mnie zrozumiały. Z podoba iem pozdrawiam.
Podobno istnieje wiele światów naraz i istoty ludzkie
na tych światach równocześnie, ale niekoniecznie w tej
samej postaci. Tak więc może i czeka na dnie oceanu
jako złota rybka lub cudowny welon. Wiersz o obszernym
zagadnieniu owszem ciekawy i podpisuję się pod
wypowiedzią 'mily'.
Marlove, One zawsze czekają bo miłość jest wieczna.
Nie można odrzucić, czegoś co jest w nas.
Wiersz głęboko psychologiczny, analityczny, dojrzały
aż Ci zazdroszczę fantazji intelektualnej.
Miłego dnia.
Grzegorz.
Straszny przypadek!
To okropne, gdy ludzie żyją obok siebie zamiast razem.
Współczuję i nie zazdraszczam bohaterom tej sytuacji.
Pozdrawiam.