!Ona znów przemawia!
...sama sobie Przemawiam ku niej
Nie wiem co sie dzieje,ona sama do mnie
przyszła
Zza ruiny mysli,stoku wpomnień wyszła
Nic nie mówiąc,odwiedziła mnie
Otuliła ciało,ucałowała we śnie
Tak to ona, swymi dłońmi oplotła mą
szyje
Duszę się,zostawia blizy,ale ja je
zaszyje!
Wbija szpony w okaleczoną duszę,
Z jeziora łez tworzy skrajną suszę
Ogłusza radość, zatrzymuje smutek
Wstrzykuje w umysł kilka spokoju nutek
To żadna harmonia uczuć,to moja zniewaga
W tej rozgrywce cisza przeważa
Do każdego ona przychodzi w chwilach
słabości
W każdej zniewoli w pograniczu mądrości
Tłumi znane nam wartości,włada czernią i
bielą
Walczy z wiarą i naszą nadzieją
Zostawia głuszę w naszym ciele
Sprawia,że odwracają sie przyjaciele
Cieszy sie,kiedy zamykamy sie w sobie
Pragnie,żebyśmy sie przeciwstawili TOBIE
Boże,dlaczego jej na to pozwalasz?
NIe ukarzesz jej?na te zło zezwalasz?
Jakie ona nosi imie...?
Znasz ją,jest w kwiecistej wiośnie,mroźnej
zimie...
...NA IMIE MA PUSTKA!!
To czarnej przepaści chustka
Wpadamy w jej otchłań,kiedy tego
zapragnie
Zniszczyła nie jedną osobe,kiedy jej zło
przepadnie?
Jak przed nią sie uchronić?
Jak jej magnez przetopić?
Teraz dopadła mnie...
Jej gniew znowu wrze...
są chwile słabości.. czasem dopada nas pustka którą pragniemy czymś wypełnić... Ja nie wiem czym jąWypełnić... Jednak każdy dzień jest inny...jeden smutny innny radosny.....a kolejny po prostu PUSTY
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.