One
czekam, dekady mrugnięć, obiektyw piwny
chyba z bazaru, bo coś ogniskować nie
potrafi,
a miało zadatki, fotoplastikon
millenium,
on, bohater jak kosmos, wystrzelony
i leci, galaktyki w sprayu, zamazany
wrzut
i wyrzut, znów spadek i kołatanie,
boli jak diabli, lekko tylko myśleć
o dole, dosypywać po ziarnie i czekać
niech skończą biadolić, dorzucą od
siebie
i kij, choć dwa końce posiada, ponoć
filozofia ludu najlepszą z nauk,
a samouk jak herezja, stos
i stek bzdur na wolnym ogniu,
głodni jacyś, sfora taka, bez alfa
a w omedze chyba to czego szukam,
bo zawsze wyśnisz
dokreujesz, bo niespatchowane to piekło,
nici gdzieś wiszą, a wisielce za kasą
dyndają fiskalnie, polityka sina
i system, gnębisz format od wieków
przydałoby się admina zmienić,
dostać parę kluczy i jak zefir
po kablach do duszy, zobaczyć jaki układ
scalony, łańcuchy i Platon,
przejdźmy na Ty, chyba lubisz sypiać
"...there is no spoon..."
Komentarze (1)
świetny, niebanalny i "szatański błysk w oku"
dostrzegam...