One na gęsto koczują
Niesmak zazdrosnej gry
on wzmianką mógł się stać
przeźroczystą i miękką
za niezliczone bukiety chwil
podobne do porozrywanych żył
tam gdzie nędza rośnie
i staje się coraz głośniej
tak jak nie pod pięścią
nawiedzającą zlepki rad
koczujące pod myślami kropli krwi
autor
kenaj262
Dodano: 2013-09-03 11:58:25
Ten wiersz przeczytano 677 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Kenaj, musiałeś być zdolniacha w podstawówce -
gratulacje.
Bardzo refleksyjnie.Pozdrawiam.
swoisty klimat poezji ,pełen grozy ,zagadkowy zlepki
rad często prowadzą do tragedii - samo życie sycące
jak węże kasające...
dla mnie extra
pozdrawiam śmiejąco
"tam gdzie nędza rośnie, staje się coraz głośniej" -
te słowa mają w sobie rozpacz. Pozdrawiam serdecznie
masz coś do powiedzenia zawsze i tak trzymaj
pozdrawiam