Oni wiedzą jak było
Tamtych chwil nic nie wymaże
smutek twardy jest jak skała
myśl biegnie wciąż do wydarzeń
Polska będzie pamiętała
nie daje spokoju przytłacza
to brzemię ciężkie jak głaz
i jak bumerang powraca
co roku w kwietniowy czas
pytania się cisną te same
dlaczego po stokroć dlaczego
w ten szary i mglisty poranek
płonęła i ziemia i niebo
Oni wiedzą jak było naprawdę
i strzeże ich Stwórca Niebieski
porzućmy więc urazy dawne
niech zgoda panuje w tej kwestii.
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (5)
Jeśli są winni, to mają zostać ukarani, to oczywiste
(chyba, że już nie żyją). Ale sianie nienawiści,
pogłębianie podziałów między ludźmi, wykorzystywanie
tragedii narodowej do walki politycznej, to już
haniebne łajdactwo.
Wydaje mi się jakąś, mówiąc oględnie, niestosownością,
naiwne przekonanie, że wyrządzone zło i krzywdę można
naprawić nawołując do porzucenia urazów i do zgody.
Taki rodzaj współczucia jest swoistą hipokryzją, ale
co gorsze - jest na rękę winnym, bo należna im kara
uchodzi im płazem. Łatwo jest przejść do porządku
dziennego, w imię szczytnych ideałów, nad czyimś
nieszczęściem czy tragedią, ale gdy coś dotknie
osobiście, punkt widzenia zmienia się diametralnie.
Nienawiść rujnuje, zaś zgoda buduje.Dobry wiersz
"Oni wiedzą jak było naprawdę
i strzeże ich Stwórca Niebieski
porzućmy więc urazy dawne
niech zgoda panuje w tej kwestii"
Nienawiść odurza jednak jak narkotyk.
Przesłanie wiersza dobre, ale kości niezgody
porozrzucane i nie da się ich pozbierać.
Pozdrawiam ciepło:)