oniemiały
prostytutki wczorajszych dni
spod zgaszonych niewiedzą latarni
tak im jeszcze zakwitają łzy
jak my dalej jesteśmy zwyczajni
jak nam ciągle nadzieja się rodzi
tak unoszą wysoko kolana
ciągle jeszcze trochę za młodzi
by potracić głowy na ścianach
i już chyba jednak za starzy
na błyskanie zębem w zachwycie
niech się paniom klient wydarzy
a nam szczęście w pożółkłym zeszycie
autor
z nick-ąd
Dodano: 2008-05-30 06:26:37
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Za mlodzi , zeby byc starzy , za starzy zeby byc
mlodzi , wciaz wyczekujacy mimo wszystko szczescia
unoszac kolana wysoko, biegniemy do gwiazd
pogubionych w biegu... Bogna
ciekawy styl wiersza, treść, dobre pióro
a dla mnie bardzo dobry wiersz,wyrazisty ....no cóż
ale ja do ekspertów nie należę...
Ostatnia zwrotka do niczego, początek bardzo mi się
podoba... Powinienes go dopracować bo szkoda tak
dobrego wiersza...