onya
Siedziała na moście dziewczyna
miała przyjemną twarz
Wzroku nie mogłem od niej oderwać
magiczna siła.
Usta jej kołysały się,
oczy-dwa gołąbki
Były wnikliwe i takie dalekie.
Onya była jak pozytywka,
na którą można patrzeć
Słuchać
Tylko....aż...
Broń Boże zabrać ze sobą,
laleczka tańcząca
wśród cudnej muzyki
dająca radość
dająca tylko
Jej strażnik serca –Pan władca
wielki
Z Nim wygrać się nie da!!!
To Lęk!
autor
Inferna22
Dodano: 2007-05-16 20:06:58
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.