Oo, oo, szał, szał
"Oo, oo, szał, szał".
25.05.2016r. środa 10:35:00
OO, oo, szał, szał,
Bo jedziemy na rowerach brzegiem,
Stanowimy jedną trzecią kolarskiego
zespołu.
Przed nami spotkanie na szczycie,
Na szycie.
Ktoś ma pompon i macha pomponem,
Kolaż wciska sobie pod koszulkę gazetę
I ciśnie ponad setę
W dół przełęczy,
By potem znów wjechać na szczyt zajęczy.
Spawają kolarze
Peleton do pościgu,
Chcą razem dogonić ucieczkę,
Oni nie jadą na wycieczkę,
Lecz by wygrać zaszczytną sławę triumfatora
wyścigu.
Po latach wśród uśmiechów i wspomnień,
Gdy rozpoczną życie zupełnie inne
To spojrzą na stare zdjęcia
I w chwili przejęcia uświadomią sobie,
Jak wielką frajdę sprawili wszystkim i
samym sobie,
Że unikali tego niedozwolonego wzięcia.
Komentarze (1)
Istny to szał, plus za pompon. Unikał tego
niedozwolonego wzięcia- to dobre określenie, rozumiem
w domyśle autora mowa o Dopingu? Ja dopinguję i więcej
dobrych wierszy życzę, ten taki średniawy niestety.
Jednak plus daję, bo nie mi oceniać- ja się tam nie
znam :)