Opamiętałem się
skoncentrowany na sobie i własnych
potrzebach
do których próbuję dostosować otoczenie
kołuję od piątej nad ranem na pasie
startowym
anons z drugiej ławki nie ma wpływu na
warunki pogodowe
po drugim strzale wyłapuje echo halucynacji
z pobliskich garaży język tworzy nowe
koryto rzeki
płyne usiłując dobić do brzegu ( Nowej
Zelandii )
wiązania na koszuli puszczają
popęd do Alison z trzeciego rzędu rozbija
się o kamienie
wir ponownie wciąga pod wodę brakuje
telefonu do przyjaciela
koła ratunkowego drugiego oddechu
pytanie za milion czy skulona postać pod
drzewem jest tobą
czy ojcem który pięć lat już nie żyje
wywracając butelkę
na lewą stronę przykuwa uwagę światło
latarni ( morskiej )
która może zaprowadzić do domu
trzecia nad ranem ubrany w ciało liczę co
pozostało (na niebie )
Komentarze (21)
:)
Na smutno zadumałeś się nad życiem
Pozdrawiam
Samo życie może być radością ale to co z tego życia
robimy może być pożałowania godne...warto się nieraz
opamiętać.Miłego dnia.
Zwidy czasem to nie zwidy, co ludzie nazywają zwidami,
tylko duszami, które szukają pomocy. Dlatego, tak
wiele wierszy to nie o peelach, lecz o przeżytych
przypadkach.
życie jest radością nie zależnie od stanu skupenia
))dziękuje za wizyte
jak dla mnie to nie jest radosny klimat- to raczej
smutna refleksja.