Opaska na oczach
Jak sen znikasz na jawie
Mgła nocy opada na poduszkę
Wspomnienie boli mocniej niż piszą
Ostatni zapach przywdziewa twą twarz
Szczerość ma dwa imiona
Być sobą, to teraz rarytas biednych
Okładka zdobi nasze sumienie
A treść ukazuje wszystko, czego nie
widać
Łzy nadziei mienią się złotem
Co nie osiągalne, szybko zanika
Zatracić się można w słowach pisanych
Ale co z nami? Czy przeżyjesz nadzieją?
03.03.2019
autor
Ewelina32
Dodano: 2019-03-12 08:59:31
Ten wiersz przeczytano 898 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Piękna melancholia. Wiersz jak skarga. Pozdrawiam
serdecznie i życzę prawdziwej, solidnej miłości.