Operacja
Operacja
W pewnym okresie mego młodego życia
Nie myślałam doznać takiego przeżycia
Po prawdzie sprawy sobie nie zdawałam
Że już na krawędzi życia a śmierci
stałam
Diagnoza lek. operacja natychmiastowa
Pamiętam bieganinę narkozę ... zasłona
Nieświadomie w zaświaty się wybrałam
O....w przecudnej jasność wędrowałam
…..........................................
...................
(nie oślepiająca raczej urzekająca )
…..........................................
...................
A jaką muzykę śpiew anielski słyszałam
Niesamowita lekkość duszy powodowała
Że budzona z „komy”byłam rozczarowana
Otwierając oczy niebo nie takie ujrzałam
Powinnam Bogu dziękować życie wygrałam
Pamięcią powracam do tamtego wydarzenia
Myślę że nie zmieni to mego toku
myślenia
Bo uważam że był to już przedsionek
nieba
Jednak określić słowami tego nie potrafię
Jasność anielski śpiew i żywych
fotografie
Nawet jak dosięgniesz rąbka takiego
nieba
Po powrocie z zaświatów życie się
docenia
Często pytałam dlaczego mnie nie chciano
Bramę raju zamknięto do żywych odesłano
Pewnie Bóg jeszcze wyznaczył jakieś
zadanie
Dziękując Panu odbieram to jako przesłanie
. E.K. 16.06.2010r.
Komentarze (19)
niesamowite przeżycie...
Dziękuję wszystkim a bycia "Tam" nie da się dokładnie
opisać...miłego słonecznego dnia:)))
Emilko pięknie opisałaś wrażenie bycia TAM.Też
musiałem wrócić.Może tu mam też jeszcze coś ważnego do
zrobienia. Pozdrawiam cieplutko.
Ciekawe doświadczenie życiowe. Pozdrawiam.
Wzruszająca opowieść i wyznanie. myślę, że wielu
mogłoby się utożsamić z Twoimi słowami, może nawet ja
sam:) Pozdrawiam:)
Jakby życie po życiu. ładnie poprowadziłaś myśli w
wierszu.
:)
Ładny wiersz,pozdrawiam
weno kochana dziękuję że nie wytykasz moich błędów bo
daleko mi do Waszego tu na Beju pisania ale lubię
czytać i piszę prosto tak jak potrafię feluś Ty też
pewnie ,masz jakieś zadanie do odrobienia na tej
ziemi...pozdrawiam:)))
Każdy ma jakieś zadanie,
Twoim jest może to pisanie i dzielenie się z nami
swoją otwartością, szczerością odczuć.
To jest bardzo ważne, bo może niejeden lekkoduch
zmieni się widząc pozytywne przykłady( nie wytykając
palcami felusia;)
Skupiłam się na treści, która przemawia do mnie.
Obrazek z życia wzięty i nie obcy mi ale jak to się
mówi; wszystko dobre, co się dobrze kończy. Emi, moja
droga:) nie zmieniaj się i bądź sobą. Taką cię
lubię:)))))
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki za odwiedziny...orszula ja chyba nie dorastam
do Waszych progów jestem taką niepoprawną prostaczką-
ale szacunek mam dla Was wszystkich i dziękuje że
poświęcacie mi swój czas może się kiedyś nauczę to
były początki mojego pisania:)))
Emocji w wierszu nie brakuje - wola życia zwyciężyła
oj, rymy gramatyczne kłują, szczególnie w pierwszej
strofie.dalej już nie czytałam...
Życie jednak jest silniejsze od śmierci gdyż
natchnione jest wiarą i rozumem danym nam przez Boga.
Pozdrawiam
Niesamowite... Szacuneczek :))