Operacja
Dla wszystkich moich czytelników :) Dziękuję, że jesteście :)
Miałem bardzo nudny miesiąc, kompletnie
się nic nie działo. Czyżbym się już
zestarzał i na moje usługi nie było
zapotrzebowania? Tyle co to pomyślałem, a
rozbrzmiał mój telefon satelitarny. Chwilę
potem usłyszałem łopot lądującego śmigłowca
na placu Kenijskiego ośrodka wypoczynkowego
niedaleko Nairobi. Zadzwonił do mnie
generał Stap z Kenijskich sił
powietrznych.
- TomekBierz swój tyłek i pakój w ten
śmigłowiec, który wylądował na placu
ośrodka, tą twoją wredną jaguarzycę także
zabierz jesteście pilnie potrzebni na
stepie niedaleko parku Masai Mara, macie
minutę na spakowanie się. To jest rozkaz! -
darł się generał.
Zabrałem wszystko i pobiegłem do
śmigłowca, a za mną wierna Łapa.
Polecieliśmy na wyznaczone miejsce, gdzie
czekały nielada atrakcje w postaci sławnego
na całą Afrykę oddziału terrorystów Zenka
Taliba. Ci faceci nie odpuszczają.
Miałem tylko odwrócić ich uwagę tak, aby
grupa wojskowych mogła ich załatwić, tere
fere... Jakbyście nie znali Łapy.
Jaguarzyca wykonując manewr samobójczy
pomiędzy gostkami z rakietnicą i CKM-ami
przeskoczyła przez ich tyralierę pazurami
orając jednemu twarz. Następnie odskoczyła
i nim padły strzały z karabinów uciekła do
mnie. Ja uzbrojony w łuk i wybuchowe
strzały, posłałem jedną w tyłek tego
taliba, który się akurat odwrócił. Wybuch
odtrącił pozostałych talibów pozbawiając
ich świadomości. Jaguarzyca Łapa
korzystając z ich skupienia by mnie trafić
z CKM-ów zakradła się i wyniosła
bezpiecznie zakładnika. Było to dziecko
płci żeńskiej, lat około dwóch może mniej.
Kiedy było po akcji, ze śmigłowca wyszedł
generał i rzekł odbierając dziecko:
- Dzięki, chłopaki z oddziału mi dobrze
radzili bym skorzystał z twoich usług, że
jesteś prawdziwym strażnikiem Texasu z
jaguarem - dodał prędko.
Gdy się zaśmiał, mrugnąłem i byłem na
lekcji wychowania fizycznego i stałem na
bramce przed rzutem karnym, a zaśmiał się
uczeń, który miał mi niby to wpić gola.
Jeszcze czego, ze zwinnością jaguara
obroniłem.
Po szkole już wiecie co takiego zrobiłem.
Do następnej przygody HEJ!
Nigdy nie rezygnujcie z nawet najmniejszych
marzeń, bo to, że coś nie dzieje się
właśnie teraz, wcale nie znaczy, że już nie
nastąpi.
Pozdrawiam wraz z Łapą
All rights reserved
Dziękuję za wszystko, kochani ;) pozdrawiam i dziękuję.
Komentarze (21)
rozbawił mnie ten strażnik Texasu z jaguarem :))
Pozdrawiam :)
Jak zawsze z optymizmem :) Pozdrawiam serdecznie +++
Serevoku,jesteś wielki.Wszystkie Twoje przygody
niezmiernie ciekawe.Gratulacje.Pozdrawiam Ciebie i
Łapę.
Życzę Wam obojgu miłego weekendu :)
Umiesz jak zawsze zatrzymać i sprawić, że każda Twoja
wyprawa mocno wciąga;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola
+:)
"Nigdy nie rezygnujcie z nawet najmniejszych marzeń,
bo to, że coś nie dzieje się właśnie teraz, wcale nie
znaczy, że już nie nastąpi".
Dziękuję Tomku globtroterze za kolejną niezwykłą
przygodę. Pozdrawiam cieplutko:-)
Ciekawe opowieści przychodzą na lekcji wf - u:))
Jak to pięknie jest ratować małe dzieci, ale z taką
jaguarzycą wszystko jest łatwiejsze i możliwe:)
Pozdrawiam serdecznie sarevok,
miłego dnia życząc :)
ludzie z wyobraźnią należą do szczęściarzy, którzy nie
mają problemu przenieść się do fantazyjnego świata
ciepło pozdrawiam :)
Jesteście z Łapą wspaniali! A co z wynagrodzeniem za
tą akcję?
Pozdrawiam najserdeczniej dziękując za zaproszenie. W
tej chwili nie mam czasu, ale jak przejdę na
emeryturę, to kto wie...
Witaj sarevok, jak milo znow czytac jest, Twoje
sympatyczne przygody, czasem mrozace krew w zylach.Nie
ma to jak super przygoda.
Pozdrawiam Ciebie i Lape.:)
Trzymajcie sie i do nastepnej przygody.:)
Przeczytałem. Głos oddałem. Z Tobą i Łapą się
zapoznałem. Za Twój głos podziękowałem. Miły początek
znajomości... Pozdrawiam. Radosnej nocy...
Jak ja lubie Twoje przygody i Łapę Pozdrów ja odemnie
i usciskaj nawet jeżeli to tylko fikcja ;)
Pozdrawiam jesienie i czekam na nastepne przygody :)
dobrze Ci idzie pozdrów Łape a i nie dawaj jej w
łapę
Tęskno mi już było do Twoich fantastycznych przygód.
(: