Opiekunka....
Tulisz w objęciach zakochanych,
Natchnienie zsyłasz na poetów,
Złoczyńcy ciebie uwielbiają,
A nocny stróż jest zawsze gotów.
Szata twa w barwie jednolitej,
Podziurawiona latarniami,
Cekiny na niej błyszczą czasem,
Bywa, że chmura suknię splami.
W asyście nietoperzy ślepych
Na swe podniebne ruszasz pląsy
Zazdrosny księżyc oblubieniec,
Rogi mu rosną a nie wąsy.
Tak różna w swojej kobiecości
Choć dzisiaj oddech twój gorący
Tych dwoje, którzy się kochają,
Proszą, pozostań jeszcze...nocy.
31 marca 2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.