opis jakiejś sytuacji
mróz
szron na wargach
i na języku
czarne zaspy w oczach
myśli, wiatr
zimowa zadymka, biało
biało
chmury runęły z wysokości
spadochrony cumulusów objęły chodniki
krawężniki, zaparkowane auta
zamaskowały przejścia na pasach i bramy
wyjazdowe
sprasowały drzewa i małe wiejskie
ciepłe domki
dym, jaśminowy dym
falujący jak sierść
rozglądającego się niedźwiedzia
polarnego
bezzapachowy
albo o woni szklanego lodu
wszystko płonie, na biało
i zamienia się w biały popiół
unoszący się w powietrzu płatkami
krokusów i pierwiosnków, które
wyrwane z przyszłości
nigdy nie zakwitną
wszystko topi się
w srebrnym konfetti
to czas diabolicznego karnawału
bestia ślini się
morze wystąpiło z brzegów
wszędzie pełno rozgryzionych muszelek
których nie ma sensu zbierać
kropelki śliny mienią się na skórze
---------------
prestidigitator żongluje królikami
o konsystencji piany
śmieje się jak wiatr
któremu wszystko wolno
---------------
rozkosz przecina żyły w poprzek
przebija skórę od wewnątrz
afrykański mróz
lody o smaku malagi
czarne tłuste rodzynki - goryle
tarzają się w pierzu
arktyczny busz
nad głowami i przy
ustach
mróz
płonie
ryk silnika bestii
biel jak reflektor
porażający
zmysły
biel
jak laser
porażający
rdzeń
pod stopami
przestrzeń
przestrzeń
przestrzeń
mrocznego oceanu
zapadamy się
w ściany
wyłożone agresywnym alabastrem
kafli
gaśnie pączek ciepła
nieroztropnie oszukanej zapałki
Komentarze (8)
jak arktyczna wyprawa...
och, Marto... obok Ciebie i Twojego pisania po prostu
nie da sie przejść obojętnie :-) fantastyczna
wizualizacja , działasz na wszystkie zmysły...
Enki- Obejrzałam,bo dla mnie to surrealistyczny
obraz,już to kiedyś pisałam i dlatego zawsze chętnie
zaglądam do/ marty/. Więc może nie kąsaj jak nie
jesteś w temacie.
w zasadzie wizualizacja wszystkiego dokonuje się sama
- bardzo sugestywne i bardzo... dobre
aranek nie przeczytała a obejrzała twoj wiersz -
dobre:)) sama widzisz ze tutaj nie czyta się wierszy a
ogląda:))
obejrzałam Twój kolejny wiersz i znowu jestem pod
wrażeniem.Cyba tak mógłby też wyglądać koniec
świata,wpasowała mi się tutaj muzyka Ennio Morricone-
Finale.Pozdrawiam:)
Niesamowity ...biel jest tutaj bardziej gorąca od
czerwieni, na granicy śmierci ...zmysłowa ...
Opisywane przez Ciebie życie odbieram jako bardzo
dynamiczne i spontaniczne. Coś się dzieje, kręci i
mogę powiedzieć, że życie się toczy. Ciekawie o życiu.
Pozdrawiam:)