Opór kobiety
W purpurze zmierzchu rozpinam płaszcz...
W rozpełzłym cieniu chcę ukryć twarz...
W cofnięciu dłoni dostrzegasz fałsz...
Niechętny opór... przewagę masz...
Daremnie miły odwracam wzrok...
Drżeniem przeszywa dotyk Twych rąk...
Spełnieniem żądzy odrzucam wstyd...
Opór kobiety??? Przecież to mit...
autor
***Ola
Dodano: 2005-11-22 17:08:44
Ten wiersz przeczytano 632 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.