OpowiadaniaBalonikowegoKróliczka...
Dla wszystkich lubiących moje bajeczki.
"Opowiadania Balonikowego Króliczka-
Brokatowy Ptak".
20.10.2016r. czwartek 10:40:00
Autlandia mino upływu czasu wciąż żyła
minionymi wydarzeniami. Dzieci wciąż
zafascynowane marzyły nocami o ich własnej
przygodzie. Każde dziecko z osobna było
dumnie, że stało się częścią historii i
przygody małego Bananowego Bałwanka, a
także smoka, o trzech głowach, który robił
trzy czynności jednocześnie. Jednego z
kolejnych dni, gdy wszyscy tradycyjnie
czekali na kolejną historię nie spodziewali
się tego, co niebawem miało nastąpić.
Krótko po tym jak zjawił się Balonikowy
Króliczek wszyscy zaczęli słuchać g o z
wielkim wrażeniem.
Kochane moje dzieciaczki i droga młodzieży
chcę wam dziś oznajmić ważną rzecz, ale nie
smućcie się, nigdzie, na pewno nie sam się
nie wybieram. Jak już to razem z wami.
Po tych słowach nastała chwila absolutnej
ciszy i takich emocji, że każdy patrzał na
innych, bo nie wiedzieli, jak to mają
rozumieć. Po chwili wieszcz kontynuował.
Tak moi mili dobrze słyszeliście, na
kolejną przygodę wybierzecie się ze mną.
Właśnie rozmawiałem z dyrekcją szkoły, dziś
idę na specjalne zebranie z waszymi
rodzicami i opiekunami. Jeżeli wszyscy
rodzice się zgodzą to już zaraz po rozdaniu
świadectw, na rozpoczęcie wakacji będziecie
mieć okazję przeżyć długą, cało wakacyjną
przygodę. Chcecie? Zapytał.
Wtedy wszyscy z niezwykłą energią w głosach
krzyknęli- chcemy! W tym momencie zupełnie
niespodziewanie i niezauważenie i zatrzymał
się nad zebranymi Brokatowy Ptak.
Zatrzepotał skrzydełkami i na wszystkich
opadł różnokolorowy brokat, u dziewcząt w
szczególności można było zauważyć, jak ich
buzie zostały pokryte złotym i ciemno
niebieskim, bardzo błyszczącym brokatem.
Poczym siadając na drugim ramieniu
wieszcza, gdyż jak zwykle, a właściwie
tradycyjnie na lewym siedział Autlandzki
ptaszek, ten, którego znacie, który zwykł
zabawnie wkładać swój zabawny dziubek do
ucha Balonikowego Króliczka. Im mniejsze
dzieci tym większe można było zauważyć i
usłyszeć zachwycenie. Po krótkiej chwili
można było usłyszeć jak ów brokatowy
przybysz śpiewa:
Niech brokatowy deszcz fruwa nad waszą
głową,
Bo wy z wiarą
Pójdziecie wraz z własną przygodą po całym
świecie
Tylko musicie wymówić jedno za jeden
uśmiech zaklęcie.
By rodzice wasi
Byli bardzo jednomyślni
I wypuścili was w świat poza Autlandię,
Bo każdy chce przeżyć taką przygodę,
W której serca bijące dzwony
Wypełniają świat marzeń natchniony.
Niech każdy weźmie swój bagaż na
ramiona,
Bo przygoda to właśnie wymarzona ona,
Bo przygoda to wymarzony on,
A każdy chce chyba iść z Balonikowym
Króliczkiem i ze mną.
Chcemy, oj chcemy nasz Brokatku powiedział
podróżnik i ptak sie wzniósł, oznajmił, że
w takim razie leci przygotować przygodę.
Wszyscy wraz z Balonikowym podróżnikiem
wesoło machali i spoglądali jak ów
tajemniczy i niezwykły ptak pofrunął w
stronę mirażu, który na niebie pokazał się,
jako taki zwiastun tajemniczej i niezwykłej
przygody.
Widzicie moi kochani, kontynuował siedzący
na ławce i w przestworza uśmiechnięty
Króliczek. On to, ten ptak jest zwiastunek
najpiękniejszych przygód, znacie moich już
sporo, a wiecie ile z tych super przygód
zwiastunem był ten Brokatowy ptak? Otóż
powiem wam, aż dwóch, tych przygód wam
nawet jeszcze nie opowiadałem.
Opowiedz, opowiedz, krzyczeli jedni przez
drugich, ale Balonikowy przygodnik oznajmił
ze stoickim spokojem, że póki co nie może,
bo wszyscy zebrani nie są na to gotowi, bo
na prawdę niezwykle fascynujące przygody
zwiastuje ten ptak, który odleciał już na
taką wysokość i odległość, że zniknął
nawet za mirażem, który dalej jakoby
niebiosa wyświetlały ponad chmurami.
Jednak opowiem wam takie coś, posłuchajcie
i wznów wszyscy w skupieniu, ale ukradkiem
spoglądając w niebo ponad nimi zaczęli
słuchać.
Wychodziłem powoli z domu,
Nie mówiąc nikomu,
Gdy nagle myśl spadła na mnie z jasnego
gromu,
Że moje ciało młodość odzyska,
Gdy posilę się kiełbaską z ogniska.
Jednak nie takiego zwykłego,
Ale z takiego przygodowowego,
Gdy wraz z młodymi, czyli z wami
Będę wraz z pięknymi skrzydłami
Unosić się gdzieś na fali przygody
I wtedy to dojrzałem sponad lustra wody
Jak brokatowe piórko, co kąpało się
Do mnie leci, a piórko w moim kapeluszu
kłaniało się
Temu przybyszowi,
Prawda, że to niezwykłe,
Przyglądałem się swemu kapeluszowi,
Gdy obok mnie rozbrzmiały znane mi przygód
melodie.
Po chwili, gdy doszedłem do siebie radośnie
pobiegłem do szkoły, do pani dyrektor z
pomysłem i prośbą, by przed waszymi
rodzicami poparła mnie i dała zielone
światło na naszą wspólną przygodę. Stąd
dziś to zebranie, jeżeli wszystko pójdzie
po mojej, teraz wiem, że i po waszej myśli
to już za te kilka dni u progu wakacji
zaczniemy naprawdę coś niezwykłego w naszym
życiu.
Mam nadzieję, że ja wam za przewodnika
wystarczę
I niezwykłych emocji dostarczę,
A może uda się spotkać kogoś
fascynującego,
Który dołączy do naszego klanu
podróżującego.
Wszakże coś po swojemu kombinuje Brokatowy
Ptak,
A wiem, że ten jego wyraźny znak
Może świadczyć, że przeżyjemy podróż
najbardziej niezwykłą,
Taką prawdziwie książęcą.
Póki co musicie uzbroić się w cierpliwość i
być pełni wiary i nadziei oraz do rodziców
Miłości, by was wszystkich puścili, wszakże
w różnym okresie i oni ze mną niegdyś
piękne przygody odbyli. Pewnie wam
specjalnie o tym nie mówili, byście i wy
zbyt wcześnie na nich nie naciskali, że
podobnie byście sobie swe wakacje
wyobrażali. Musicie wiedzieć, że świat
przygód zawsze jest otwarty, zawsze
znajdzie się jakaś niesamowita przygoda,
której nikt wcześniej przed wami, ani nikt
po was nie przeżyje. To będzie tylko wasza
indywidualna, ale i grupowa przygoda. Mim,
że wspólna to każdy przeżyje ją w sposób
inny, równie wyjątkowy jak kolega,
koleżanka, brat, siostra, kuzyn, kuzynka,
czy ja z wami, a wy ze mną.
Na zakończenie niewiadomo skąd na każdego
znów opadła świeża porcja najwspanialszego
w świecie brokatu. Po chwili wszyscy
zorientowawszy, że wieszcz turla się na
ziemi w brokacie zaczęli robić podobnie,
tego dnia już nic nie opowiadano, tylko
nieznane przygody wymyślano w swoich
głowach, każdy czekał w swoich domach, na
informacje z zebrania, jaka zapadła
ostateczna decyzja.
Zapraszam, jutro zacznie się nowa przygoda dla wszystkich dzieci. Tymczasem dziękuję za dziś.
Komentarze (14)
++:))
Dzięki uratowałeś mnie:)Pozdrawiam serdecznie
Ciekawy masz styl pisania wierszy warto do ciebie
zaglądać.
Jasteząb 0707 tym stworem jest leniwiec, nietoperz,
pewnie są jeszcze inne. U mnie w terrarium patyczaki.
AMORKU z przyjemnością przeczytałam Twoją bajeczkę,
szkoda, że nie mam małych dzieci:) Pozdrawiam
cieplutko.
Ciekawie i z sercem piszesz Przyznam ,ze mój
czteroletni syn który rozpoczął edukacje tak się
wsłuchał że musiałem użyć sam fantazji żeby przestał
mnie wypytywać ,Naoczny dowód wartości przekazu :)
Czasami on sam wymyśla jakieś zagadki ,wierszyki i
muszę przyznać że nieraz nie wiem jak odpowiedzieć.
Ostatnio zadał pytanie " powiedz mi tato co to za
stwór który śpi do góry nogami" I bądź tu mądry za
nieodgadnięcie trzy lizaki zażyczył sobie Chyba
zbankrutuje :). Widzę że też lubisz dzieci.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam - najbardziej zapracowanego Amora - jakiego
znam :)
AMORKU , uśmiecham się do Ciebie:)
Witaj,
uf zmęczyłeś...tym bajaniem.
Pozdrawiam jednak radośnie.
To dopiero będzie przygoda,że ho,ho!
Pozdrawiam:)
Wpadnę jutro. Będzie coś dla mnie ;))
Ładnie.
Serdecznie pozdrawiam.
Milo bylo przeczytac,wciagnela mne ta proza.:)
Pozdrawiam, dobrego dnia, zycze.
dobry :) :) pozdrawiam i głos zostawiam +