Opowieść o baranku w zamkniętym...
Jak czuł się pilot zepsutej maszyny
Zmuszony lądować z dala od rodziny?
Pustynia, żółty piasek, cisza dookoła
Tylko gdzieś w oddali jakiś ptak
zawoła…
Bezbronny zasnął zmęczony i samotny
Lecz ranek nie był dla niego tak mroczny
Przed nim stanął chłopiec w złotawej
czuprynie
I prosił go :narysuj mi baranka, to moje
marzenie
Pilot tworzy rysunek, wciąż kreśli,
poprawia
Lecz książę nadal wymagania stawia
Jemu marzy się niezwykły baranek
Więc znów próbuje w ten dziwny poranek
Zamyka go w małym , kartonowym pudełku
Jak w małym serduszku zamkniętym w
supełku
Odtąd ten baranek śpi już tam
bezpiecznie
A opowieść,, Mały Książę” przeczytaj
koniecznie
Uchyliłam rąbek pierwszego zdarzenia
Jest ich tam wiele splątanych w
korzeniach
Grubego baobabu, magicznej planety
Poszukuj i ty tam ukrytej zalety
Miłych wrażeń przy lekturze w sobotnie popołudnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.