Opowieść kontrolera
Musiałem ją wysadzić
Bo jechała bez biletu zaufania
Ruda dziewczyna w za dużym płaszczu
Tak okropnie płakała
Mówiła że Pani w kiosku
Jej sprzedać nie chciała
Dziwiono się jej urodzie
Wzruszano historią
A że zdarzyło się jej jechać bez biletu
To przecież rzecz pospolita
Matce moich dzieci
autor
Kasprzakos
Dodano: 2009-05-10 22:24:08
Ten wiersz przeczytano 666 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
"powalający na kolana - sama rzeczywistość.." bardzo
dobry wiersz , świetna puenta, daje do myślenia a to
lubię , pzdr
świetny przekaz, pozdarwiam serdecznie :)
Jak bardzo życiowy jest Twój wiersz:)
No puenta wspaniała-wielkie brawo:))