Opowieść pewnego tulipana
Jeszcze wczoraj słońce swymi promieniami
mnie rozpieszczało.
Lekki wietrzyk i śpiew ptaków beztroskie me
życie umilało.
Dora dusza z dokładnością obdarzała mnie
wilgocią,
A najpiękniejsze było, jak gwiazdki nocą
migocą.
Dziś wszystko się zmieniło.
Spokoju i ciszy ubyło.
Bezlitosne, pozbawione uczucia
narzędzie,
Skończyło mą historię, oderwało od korzeni
i rzuciło zaklęcie.
Trafiłem do dziwnego pomieszczenia,
Gdzie kwiatów przeróżne plemienia.
Teraz nie żyję długo i dla siebie.
Mam wielkie zadanie: cieszyć Ciebie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.