opowieść pijacka...
o tym jak po gorzałce rośnie dusza zawadiacka
zapijał królik z zającem smutki
kosztując piwa wina i wódki
zmącił się po tym umysł szaraka
wszystkim do oczu począł więc skakać
wkurzył jelenia bo on rogaczem
skopać chciał kupry gromadzie kaczek
jeżowi także wypomniał kolce
z słów wybierając te co najgorsze
wszystkich obraża z lewa i prawa
toteż złorzeczą - co on wyprawia
zawiany trusiek głośno bełkocze
że mu w tym lesie nikt nie podskoczy
szwendał się łaził w końcu wpadł w
dziurę
a że w niej było całkiem przytulnie
w sen sprawiedliwy pijacki zapadł
nawet nie słysząc że obok chrapie
okrutny niedźwiedź słynny atleta
- bo jamą była misiowa chata
i śpią tak sobie wtuleni w siebie
chwilowo jedno o drugim nie wie
budzi się z rana kudłacz zdziwiony
bo obok niego w futro wtulony
rozanielony śpi mały szarak
jak on się tutaj do kroćset znalazł?
co teraz czeka królika chwata
gdy wyparował bojowy zapał?
- cóż gdy się ocknął to struchlał cały
ale do misia powiada śmiało
było cudownie jesteś uroczy
pozwól że teraz po piwo skoczę
i prysnął z jamy jak oparzony
a niedźwiedź duma wielce zdziwiony
jak to się stało wszak zanim zasnął
nic mocniejszego przecież nie chlapnął
nie pamiętając z królikiem uciech
czuje się teraz jak jakiś głupiec
królik już w norce w piersi się bije
przysięga sobie - więcej nie piję
niech ten alkohol szlag nagły trzaśnie
przez niego tylko pomroczność jasna
Argo.
Komentarze (5)
Niesamowita historia fajnie zapodana.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie. :)
oby tylko dochował przysięgi.
:))). Na dzień dobry dobra wskazówka. M
nic dodać nic ująć:)
pozdrawiam
gratuluję pomysła:))