Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Opowieść o walecznym rycerzu...

Opowieść o walecznym rycerzu Svenie Kuternodze

Świat znał wielu rycerzy, walecznych, złowrogich,
Ale niewielu godnych Svena Kuternogi.
W polu, w turnieju szrankach spuszczał wszystkim baty.
Bał się go Olaf Piękny i Harald Pyskaty.
Czy to w zapadłej dziurze, czy w świetnej stolicy
Drżeli przed nim rabusie, smoki, czarownicy.
Potwory on wytrzebił tak świetnie, że pono
Minister środowiska je objął ochroną.
I dziewice wybawiał (nawet brzydkie, stare)
Gdyby się z każdą żenił, miałby wielki harem.
Lecz on nie chciał się żenić, chociaż dzielny, młody
Nęcił go gwar bitewny, rycerskie przygody.

Kiedyś Sven w swoim zamku z drużyną jadł obiad.
Był zły, bo już nie walczył chyba od tygodnia,
Aż tu umyślny mówi „W jamie pod Krakowem
Osiadł i gnębi ludzi smok dwunastogłowy.”
Rycerz humor odzyskał, uśmiechnął się szeroko,
Posłał giermka do miasta po maść przeciw smokom,
Sprawił ucztę rycerzom z całej okolicy,
Wytoczył na nią najstarsze beczki ze swej piwnicy,
Nazajutrz złożył ofiarę, z bogami pogodził,
A potem wsiadł z drużyną do najszybszej łodzi,
Sam sklarował ładunek, sam żagiel rozwinął
I ku nowej przygodzie do Polski popłynął.

Thor dał wiatry pomyślne i statek rycerzy
W trzy dni z niewielkim hakiem szlak wodny przemierzył.
W Gdańsku Sven kupił konie, by w głąb lądu dotrzeć
I wzdłuż Wisły w nieznane wyruszył samotrzeć.
Jechał przez dzikie puszcze, mijał ludne grody,
Czasem zbaczał – polował albo szukał brodu,
Wreszcie po długiej drodze i przygodach wielu
Odwiedził króla Kraka na zamku Wawelu.

Król nie od razu szczęściu swojemu uwierzył,
Wielką uczę wyprawił dla dzielnych rycerzy,
Ostrzegł ich, że smok sobie z innymi poradził:
Tuzin wojów przepędził, dwa tuziny zgładził,
Że zionie wielkim ogniem, żywi się owcami,
Lecz nie pogardzi bydłem, ani dziewicami.

Rano, kiedy po uczcie zamek spał głęboko
Sven wstał, się nasmarował maścią przeciw smokom,
Broń przypasał, wychylił dwa miodu puchary,
A potem poszedł walczyć do smoczej pieczary.
Smok już nie spał, a tylko w kącie sobie leżał,
Kłapnął jedną z swych paszczy i połknął rycerza,
Nagle poczuł smak maści, złapało go wzdęcie,
Więc wypluł zaraz śmiałka, aż pod sam Oświęcim.
Wściekły nań, jeszcze w locie ogniem go przyprażył,
Potem poszedł się napić i zasnął na plaży.

Sven miał szczęście, bo znalazł się w mięciutkim stogu,
Wyszedł zeń, lecz już nie był Svenem Kuternogą.
Noga Svena w cudowny sposób ozdrowiała,
Po tym, jak w smoczym ogniu dobrze się wygrzała.
Rycerz podumał chwilę i rzekł: „Nic z tych rzeczy,
Nie będę walczył z gadem, który mnie wyleczył.”
Po raz pierwszy bez lauru powrócił do domu,
Lecz pamiętał żar, który tak świetnie mu pomógł.
Przy swym zamku zbudował sobie małą chatę,
Gdzie kazał w piecach palić i zimą, i latem,
Chodził do niej co wieczór wygrzać się do woli...
Inni go podpatrzyli, no i tak powoli
Minęło jedno, może nawet drugie tysiąclecie
I dziś sauny są znane już na całym świecie.

autor

jastrz

Dodano: 2017-11-05 01:32:57
Ten wiersz przeczytano 1469 razy
Oddanych głosów: 23
Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

jobo jobo

Brylant!!!!!!!!!!
Głos mój i szacun jest twój!!

niezgodna niezgodna

...własna wersja historii sauny...brawo!

jastrz jastrz

Izo. Zawiodłaś mnie. Piszesz, że bajka Ci się podoba i
że często do niej wracasz. Specjalnie cofnąłem się pół
roku do tego wiersza, a tu nie ma śladu Twojej
obecności. Jak będziesz następnym razem - zostaw
chociaż uśmiech!

MamaCóra MamaCóra

O, jak miło było przeczytać :)))
Poproszę o składniki maści przeciw smokom, tak na
wszelki wypadek.
Pozdrawiam z uśmiechm.

(OLA) (OLA)

Nie ukrywam porwała mnie Twoja baśń?

jastrz, masz dar pisania takich opowiadań i nie
ukrywam czytałam Twoją bajkę z uśmiechem i za to
dziękuję Ci:)

A za komentarz masz ode mnie następny uśmiech;)

Pozdrawiam bardzo serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)

małgośka38 małgośka38

Bardzo fajna bajka. To już teraz wiem jak powstały
sauny.
Pozdrawiam niedzielnie:)

AMOR1988 AMOR1988

Śliczna opowieść i dla dzieci, lubię takie :),
serdecznie pozdrawiam :)

krzemanka krzemanka

Połknęłam tę opowieść, niemal tak ochoczo, jak smok
dzielnego Svena, ową paszczą smoczą:) Miłej
niedzieli:)

Dziadek Norbert Dziadek Norbert

Bardzo, bardzo fajna baja, pięknie sprzedana.
Świadczy o tym zarówno treść jak i forma opowiadania,
które chce się po prostu czytać...
Pozdrawiam. Miłej niedzieli...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Superowa bajka oparta
na krakowskiej legendzie. Dowcipna,
ciekawa i pomysłowa.
Gratuluję pomysłu i wykonania.
Miłej niedzieli.

fatamorgana7 fatamorgana7

Doskonała bajka. Czyta się płynnie, więc nie ma
znaczenia, że jest długa.
Kto by pomyślał, że tak powstały sauny ;)
Pozdrawiam serdecznie :)

jastrz jastrz

Zdaję sobie sprawę, że wiersz jest nieprzyzwoicie
długi (może to już poemat?). Dlatego dziękuję
wszystkim, którzy doczytali go do końca. Tym, którzy
jeszcze skomentowali - dziękuję w dwójnasób.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »