Optymista czyli chłopek w kałuży
Chodził roztropek bardzo krętą drogą
aż na zakręcie wpadł raz jedną nogą
bowiem głęboka była tam kałuża
Ale już się chłopina znów wynurza
naiwnie twierdząc jak to dziecko we mgle
:
nie jest tak źle, wszak nogi nadal mam
dwie…
Komentarze (10)
Jednej nogi nie misiał myć przed pójściem do łóżka –
zaoszczędził czas.
Ale umarł na zapalenie płuc. ;)
Pozdrawiam serdecznie Macieju. :)
Przynajmniej nie klnie i nie zrzędzi :))
Optymista nawet w deszczu widzi tęczowe barwy i to
jest piękne
Pozdrawiam z usmiechem Maćku :)
Świetna fraszka na chłopka roztropka... pozdrawiam
Maćku
Szczęśliwiec Pozdrawiam Maćku
I to jest właśnie optymista.
Pesymista natomiast mógłby powiedzieć;
Dzięki Panie Drogi,
przecież mogłem stracić i ręce
i nogi!
Miłego wieczoru.
bo mogło być gorzej...
gdyby szedł pijany miałby do podparcia jeszcze dwie
ręce.
pozdrawiam Maćku :)
I tak trzymać...skoro wszystko w porządku, to i żle
nie jest...pozdrawism ciepło
chłopek z humorem ...