..:::Opuszczona:::..
"Na samobójstwo najlepszym lekarstwem jest dobroć. Ciężaru życia zbyt często nie może udźwignąć serce człowieka, które się czuje tak strasznie samotne na świecie."
Dorastająca Monika płakała,
Ponieważ jej mama się nią nie zajmowała.
Dziewczyna mogła liczyć wyłącznie na
siebie,
I dlatego tak bardzo chciała znaleźć się w
niebie.
Ani mama, ani tata czasu nie mieli,
Oboje z powodu pracy byli zagonieni.
Nawet nie zauważyli, że Monia mało
jadła,
I z tego powodu bardzo zbladła.
Kiedyś nawet w kościele zemdlała,
Ale się z tego wyratowała.
Mama nawet nie wiedziała, że Monia się
zakochała,
I częściej się z tego powodu śmiała.
Niestety nie zniosła tej samotności.
„Zostały z niej już tylko
kości”.
Nie widziała wyjścia z sytuacji,
I dlatego zjadła tabletki ojca po
kolacji.
Znaleźli ją rano w łazience.
Trzymała zdjęcie rodziców w ręce.
Tak bardzo ich kochała.
Niestety się poddała.
Śmierć zwyciężyła.
Chociaż tak niewiele jeszcze przeżyła.
Pochowali ja godnie, tak jak należy.
Teraz wśród innych samobójców leży.
I dopiero po jej śmierci, rodzice zauważyli
błędy.
Jeszcze kilka dni temu wspólnie śpiewali
kolędy.
Teraz ich córeczka leży w grobie.
A nawet nie poddała się chorobie.
Rodzice bardzo to przeżyli i się
zmienili.
Młodszemu bratu Moni każdą sekundę
poświęcili.
Jednak córki już nie odzyskają.
Chociaż do teraz tak bardzo ja kochają.
Ale wierzą, że jest tam szczęśliwa.
Mimo iż na Ziemi zbytnio nie była.
Codziennie chodzą na grób z kwiatami.
Mimo, że z załzawionymi oczami.
Wierzą, patrząc na jej zdjęcie.
Że tam gdzie jest dobrze jej
będzie…
"....Kochać człowieka, to znaczy mieć czas, nie śpieszyć się, być obecnym dla niego....."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.