Orientalne limeryki...
Orientalne limeryki
choreograficzno-gastronomiczne
Jedna tancerka w Pekinie
Często tańczyła na linie.
Co zrobi dziewczyna,
Kiedy kucharz lina
Udusi na obiad dziś w winie?
Inna zaś w Singapurze
Lubiła tańczyć na rurze.
(Tu znów kucharz górą
– Podał barszczyk z rurą,
Dziewczyna nie tańczy już dłużej.
Ćwiczyły tancerki w Madrasie
Taniec brzucha w tym czasie.
By nie psuli szyków
Kucharza, kuchcików
Zamknęły gdzieś w skarbcu, czy kasie.
Komentarze (19)
Urwał mi się wątek w pierwszym zdaniu :) "zostałam
zrugana za to, że nazwałam je limerykami..."
Kiedy wrzuciłam tu moje pierwsze "limeryki" zostałam
zrugana za i to zmusiło mnie do przyjrzenia się tej
formie dokładniej. Twoje miniaturki są świetne w
treści, ale co do nazwania ich limerykami, zajrzałabym
do Mariat i do Zosiak(tam jest idealnie).
Pozdrawiam serdecznie Michale :)
Dobre.
Pozdrawiam
Witaj. Bardzo ciekawie i z humorem.
Pozdrawiam.:)
wszystkie bardzo dobre ...
...udusi na obiad dziś w winie
i da do zjedzenia dziewczynie?
Z przyjemnością przeczytałem Michale.
Ale bardzo jestem ciekaw, co dalej? :)
Świetne! - Mistrzu. - tylko tak mogę oddać Ci
sprawiedliwość. - Komentarzem.
Pękam ze śmiechu!
Raz kucharz Lin A. z Pekina
Przyrządzał lina bez wina
Spalił z przyczyny
Pięknej dziewczyny
Tancerki - gdy pękła lina
------------
To tak przy okazji, a na serio - zapytam - czy aby w
porządku jastrzu są twoje limeryki?
Rzuciło mi się w oczy, że warunek w wersach 1,2,5 - ta
sama ilość zestrojów - nie jest dotrzymany.
Chyba, że coś się zmieniło, albo ja widzę inaczej niż
wszyscy.
No i bardzo dobrze, że kucharza się pozbyli. Gorącym
tańcem można nakarmić spragnione oczy ;)
:-))))))))
Choreografia w orientalnej gastronomii jest szalenie
istotna.
Limeryki - miodzio z pieprzem!
Świetny humor.
Miłego dnia.
Skojarzeniowo super!
Pozdrawiam :)
Limeryk pierwszy. Co zrobi? Okręci linę dookoła
swojego brzucha - może na sam widok lina w winie
będzie miała lepsze trawienie - u - ha!
Rozbawiłeś witualno - gastonomicznie
Miłego dzionka
Super! :))
Pozdrawiam.
Pad-lina
Pani Ziuta - w Koszalinie
odstawiła raz na linie
tak wspaniały szpagat,
że wokoło brawa
wszyscy bili. Tylko lin nie.