Orkiestra
Skrzypcom oddałem swoje zwątpienia
trąbka otarła zmęczone oczy
harfie zabrakło wiary natchnienia
werbel wciąż z rytmem kroczy i kroczy
waltornia cicha już na bezdechu
puzon ponury i zawstydzony
fortepian z resztką snu bez uśmiechu
dotyka wszystkich strun przerażonych
kotły talerze tylko słuchają
fagot zagłuszył moją nadzieję
że z wiolonczelą razem zagrają
miłosny sonet i przebudzenie
nuty zgubione znów przez oboje
klarnety piszczą i bez litości
mną kompozycje moje i twoje
każdy oddzielnie i w samotności
Komentarze (5)
:)
Przykro bardzo, że nie wyszło nic z tego grania.
Pozdrawiam
Do orkiestry potrzeba conajmniej dwóch muzyków, do
związku dwóch osób. Orkiestra i miłość to
współbrzmienie. Poszczególne instrumenty potrzebują
dla większego efektu uzupełnienia i podobnie jest z
ludźmi.
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam. :)
Szkoda, że ta kompozycja nie wyszła. Orkiestra musi
się zgrać( nawet jak są tylko dwa instrumenty)
Bardzo na tak.