orkiestra grała do końca
napisany na warsztaty ale minęłam się z tematem, wyszedł taki jak niżej
gra orkiestra szumią fale
statek się kołysze
jeszcze nie wie że już tonie
i historia dramatyczna się już pisze
piękne panie i panowie
tańcem wciąż zajęci
a na wodę już spuszczają
i oddają ludzi w otchłań zimnej śmierci
rozpacz dławi ludzkie serca
strach panikę wzmaga
i pytanie czy pomagać
pasażerom czy samemu w wodę skakać
kiedy Anioł nie chce skrzydła
na ratunek podać
to czy diabłu ma zawierzyć
duszę sprzedać aby ciało uratować
trudno bywa w takiej chwili
bohaterem zostać
gdy śmierć w oczy zajrzy zimna
grzech nie daje wymaganiom nieba
sprostać
autor:Teresa Mazur
Komentarze (32)
Po przeczytaniu przypomniał mi się film Titanic, w
którym poruszane są kwestie moralnych wyborów i ich
skutków...pozdrawiam ciepło :)
Fluidzie, temat, który poruszyłeś szarpie nerwy
niejednemu. Masz rację, od wielu lat lekarze często są
źle uczeni a sami nie mają kręgosłupa moralnego aby
się przeciwstawiać koncernom farmaceutycznym...
Zdrowia i pogody ducha mimo wszystko życzę
niewiem jaki byl temat, ale z wiersza dlamnie wynika
odwieczny dylemat, pomiedzy wyborem takzwanego
"grzechu"*** nie udzielenia pomocy a wlasnym zyciem.
Temat czesto kontowersyjnie dyskutowany w obliczu
wydarzen drugiej wojny swiatowej.
Dlamnie obecnie zbladl i stracil znaczenie w zwiazku z
nieludzkimi decyzjami o zdrowiu, zyciu lub smierci
podejmowanymi przez lekarzy li tylko pod kontem zysku
lub osiagniec naukowych :(
Niektorzy lekarze dlamnie moralnie sa w ich decyzjach
gorsi od nazistow. Podawaja trujace lekarstwa dla
zyskow, dokonuja nieuzasadnionych operacji z
narazeniem zycia i zdrowia dla zyskow, i lista jest
dlozsza, ale moglbym nerwowo nie wytrzymac wymieniajac
dalej, wiec koncze i pozdrawiam
Ja też Tytanic pozdrawiam ;)
...wtedy ratuj się kto może...miłego dniaBT.
Witam, dziękuję i słoneczka dzisiaj życzę
Już gdy przeczytałem tytuł pomyślałem o titanicku
Przerażająca wizja, bezmiar oceanu, noc i śmierć
tańcząca na pokładzie, Pozdrawiam Cię Babciu Teresko.
Dziadku Norbercie, w części podzielam Twoją obawę o
naszą Ojczyznę. Ale bądźmy dobrej myśli i nie dawajmy
się ani ulicy ani zagranicy i róbmy swoje.
Serdecznie pozdrawiam
W ludzie postawieni przed taką dramatyczną sytuacją,
często nie bywają sobą.
pozdrawiam
Czytając ten Twój fajny, dramatyczny wiersz czułem się
jakbym czytał o naszej Ojczyźnie. Statek powoli
zaczyna tonąć, orkiestra gra, pasażerowie tańczą a jak
to wszystko się skończy?
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Miło mi, dziękuję gościom za uwagę
- Gminny Poeto, temat warsztatów był trochę inny ale
mnie zainspirował w tym kierunku, ja głównie piszę dla
dzieci, zapraszam do mnie w miarę chęci i czasu
-pozostałym czytającym też serdeczności
Pozdrawiam
U nas w gminie pewnie powiedzieliby, że coś w tym
jest. Jednak ze swojego doświadczenia powiem, iż
najpewniej tym wierszem żadnego konkursu byś nie
wygrała. Najpewniej też byś nie przegrała. Ale czy do
końca o to chodzi. Jeśli dusza śpiewa i wokół jest
tylu słuchaczy, którzy wysyłają pochlebne sygnały to
śpiewaj kochana i to jak najgłośniej. Jeśli pozwolisz
to będę na twoją stronę zaglądał i od czasu do czasu
coś skrobnę.
Ładnie poprowadzony wiersz :)
tak dramatycznie zakończył się rejs niezatapialnego
Titanica - dobry przekaz:-)
pozdrawiam