ornitolog
niech pan przyjdzie,
proszę pana
- proszę pana,
bo ja jestem dzisiaj sama
pan pogładzi mnie po ręce,
ja pozwolę na coś więcej,
a te usta, proszę pana
niech pan pieści i smakuje
proszę pana,
niech pan patrzy,
ach! jak lubię to spojrzenie
i te dłonie cała płonę
jeszcze jestem nieubrana,
bo to wszystko jest dla pana
a pan widzi, proszę pana,
malutkiego ptaszka z rana
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2018-04-19 08:37:24
Ten wiersz przeczytano 1295 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
dziękuję :)
nie mam kompetencji by komentować ale skusze się by
powiedzieć autorce wiersz jak rzeka płynie w żyłach
dotyka brzegów …:))
naprawdę dobry.
Pozdrawiam
A kobieta tym się szczyci że urośnie to co chwyci.
Dobrej nocy.
A mężczyzna tym sie chlubi że swojego ptaszka lubi i
jeżeli nie chcesz chłopa zgubić musisz także go
polubić.
Ku pamięci pozdrawiam.
dziękuję AB
Bardzo obrazowy i romantyczny wiersz :) A użytkownik
miracle200 to jakiś spamer, może moderacja coś z nim
zrobi. Pozdrawiam serdecznie +++
dziękuję Kochani:) dobranoc
miracle200 - nie spamuj
Co z tym ptaszkiem? Rośnie? hihihihih
Znów tak bardzo , zachwyciłaś. Ten wiersz jest z
pewnym podtekstem;)
no z rana to porządne ptaki sa rozśpiewane i dośc
wysoko latają, czyli są duuuże i to baaardzo:))))
Fajnie napisałas o tym ornitologu;)
ornitolog z powołania,,pozdrawiam:)
dziękuję, Aniu jak kto woli:)
:))Trochę się pogubiłam w tym wierszu.
Czy peelka to włascicielka ptaszka?
Miłego wieczoru:)
oj dobre to dobre nie spodziewałam się takiego
zakończenia:)
pozdrawiam kochani :)