Orszak aniołów
wiersz napisany dla mojej prababci Marii
Orszak aniołów
-Śpiewali-
Odprowadza Cię
Zaufałam im,
Oddałam w Ich ręce.
Za własną ułomność
Przepraszam,
Za nie bycie człowiekiem.
Spadł deszcz,
Nie zmył łez…
Niebo łkało z Nami,
Czy My z niebem?
A potem wyszło Słońce.
Pierwszy raz od Tamtej godziny.
Myśl, że już nigdy…
Że tak wiele…
Nie mogę.
A to zdjęcie
A ten uśmiech
Nie znałam go.
Mimo wszystko tej pierwszej nocy
Byłaś ze mną i trzymałaś mnie za rękę
Uśmiechnięta stojąc nad łóżkiem.
Nie widziałam Cię, ale wiem.
Przyjęłaś przeprosiny,
Pierwszy raz usłyszałaś że kocham Cię.
przepraszam...
Komentarze (2)
Piękny wiersz, widać że umieściłaś w nim dużo miłości,
tęsknota, uwielbienie ... łagodnie sie go czyta
zwiewnie. Podoba mi się.
Wiersz górnolotny i niestety pełno w nim patetycznej
treści np. "niebo łkało..." "orszak aniołów"
"ułomność", sprawia to, że treść staje się płaczliwa,
peel "lamentuje" nad własnym losem, ale wychodzi to
nieco śmiesznie. Niepotrzebne wielokropki.
Niekonsekwencja w pisaniu zaimków /mała, duża litera/.
Przed "że" stawiamy przecinek /ostatni wers/. Część
można byłoby skrócić, bo niepotrzebnie przegaduje, a
niczego nie wnosi. Życzę więcej oryginalnych pomysłów
na przyszłość.