Osiem błogosławieństw
Szczęśliwy ten, kto nie zaznał szczęścia.
I ten, kto miał szansę przeżyć życie takim,
jakie jest, a zrezygnował.
Szczęśliwy ten, kto nie rozumie, że
krzywdzi, bo sama świadomość zniszczyłaby
go jak wapień niszczy woda.
W czasie sztormu.
Szczęśliwy ten, kto głośno krzyczy, że jest
mu źle.
Ten, kto obwinia, a sam nie odczuwa żalu.
Ten, kto siłą swojej słabości przenosi góry
tam, gdzie była równina.
Kto nie zna samego siebie i kto miesza się
w obowiązkach tak, że zapomina, że jego
dziecko wciąż czeka na niego na poczcie.
Kto płacze tylko po to, by wywołać wyrzuty
sumienia u swoich ofiar.
Jakże szczęśliwy jest ten, kto udaje, że
płacze, choć sam skrzywdził.
Jaką satysfakcję ma z zabierania komuś
energii do wstawania z łóżka.
Jakże on musi być szczęśliwy...
Z cyklu "Latawiec"
Komentarze (21)
wolnyduch - dziękuję za opinię. Właśnie o taki przekaz
mi chodziło ;))
Dobry wiersz, niewiedza faktycznie czasem bywa
szczęściem, może dlatego
niektóre media nie serwują obywatelom prawdy,
pamiętam, że tak było w przypadku awarii w Czarnobylu,
wiem, że mieszkańcy tego rejonu nie byli informowani
co się tam dzieje...
Tak, wiem, że wiersz jest ironią, myślę, że nie każdy
posiada samoświadomość, albo nie chce się przyznać sam
do tego, iż jest sprawca cudzej krzywdy, łatwiej ją
zwalić na innych, a z siebie zrobić ofiarę, nie
kata...
Pozdrawiam wieczornie.
JoViSkA - nie jestem w gnieździe i właśnie frunę przez
nicość, bo nigdzie nie widzę miejsca, w którym
mogłabym odpocząć.
MGŁ - rzeczywiście...
Bardzo ciekawy wiersz skłania do refleksji, może już
czas wyfrunąć z gniazda i przeciąć pępowinę?
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru...:)
Nie liczę na sukcesy:) oczyszczania umysł i sumienie:)
to lepsze niż spowiedź:)
MGŁ - oby były z tego same sukcesy ;)
Witaj w klubie:)
Moja matka też z pewnością nie rozumie dlaczego piszę
o Niej rzeczy straszne
No cóż każdy ma to na co sobie przez lata zapracował:)
Beano - miło mi :))
co za przewrotne spojrzenie, mimo iż jest to ironia,
ma głęboki sens...
pozdrawiam, fajnie piszesz:)
Koplida - dziękuję :))
Mariat, MGŁ - bardzo dziękuję, bardzo mi miło, że
ogólnie się podoba :)) Moja matka pewnie by nie
zrozumiała, w jaki sposób mogę tak o niej pisać, ale
czasem tak bywa.
Ciekawie.
A puenta w punkt
Podpisuję się obiema rękami (i rękoma, i "ręcoma"
też).
Naprawdę mądra refleksja.