Ośla łąka - chili przejście w...
pamiętam ją! miała kraty dookoła głowy.
rosły jak strach przed śmiercią, finisz
niepokoił.
wzrok tępo wbity, gdzie sfery
niebieskie,
jakby chciała uciec na prostą, ostrym
jak chili przejściem, światła przez
pryzmat
albo warunkowym.
miała w sobie coś z dziwki i konkrety z
osła,
myśli, bez hamulców, zasuszone w
pamięci.
trzeba było, pozwolić jej przywlec się
na swoją stronę, działać w zgodzie z
czasem,
nie patrzeć do tyłu, na jutro, na
innych.
nikt nie zawrócił jej kijem. z siłą
przebicia
uciekła do celu. może do Szekspira.
Komentarze (9)
ostra jak chili, konkrety z osła, zasuszona
wspomnieniami - jak by nie patrzeć - salami!
hmmm, salami z Wrześni - też lubię!
podoba się. zamiast "finiszu" widzę tu "koniec".
pozdrawiam+)
chili znane ostre Wiersz udany Może się podobać
dotyka pejzaży nieuchwytności Na tak!Pozdrowienia
Podoba mi się klimat, wiersz, wyobraźnia. Pozdrawiam
ciepło.
w twoich wersach kraina wyobrazni i
fantazji.......brawo...
Czyli ostre - a ja lubię chili...
siła dziwki ... :)
jest wyobraźnia u poetki ;) - pozdrawiam :)
nie patrząc do tyłu.... jedynie do przodu z nadzieją
na lepsze jutro....pozdrawiam...