O'sole mio...
W pięknym Neapolu gorącym od słońca,
Słowik raptem poderwał się z drzewa.
Dźwiękiem głosu człowieka spłoszony,
Ku falom morskim chyżo powędrował.
Delikatne obłoczki horyzont spowiły.
Nad Zatoką przeszła gwałtowna burza.
Lecz czego nie robi się dla miłości,
Kiedy miłość jak narkotyk nas odurza.
Skrajem brzegu morza szła kobieta,
Twarzą w kierunku słońca zwrócona,
Doniosłym głosem śpiewała piosenkę,
Z repertuaru "canzone napoletana".
Komentarze (26)
Dziękuję Lethien, Heniowi, Misiowi i Wenie za
głosowanie. Pozdrawiam
Z pierwszą strofą, odwiedzam Neapol, pięknie, obrazowo
napisane.
Ładny i ciekawy wiersz o miłości...pozdrawiam
Z ziemi polskiej do włoskiej.Ładny wiersz.Pozdrawiam
'Ku morskim falom chyżo pofrunął':)))
Ciekawy wiersz a i komentarze interesujące. Warto było
zajrzeć do ciebie:)))))
Pozdrawiam serdecznie.
A propos tego brudu, przypomniał mi się kiedyś
zasłyszany dialog dwóch przyjaciół. Pierwszy brzydko
wyraził się o swojej żonie : "Ta moja żona to taki
brudasek". Odpowiedź drugiego :
"Brudasek jak brudasek, ale jaka ... pieszczocha."
Musimy wybierać. Pozdrawiam
Zobaczyć Neapol i umrzeć. Z brudu.
Ładny, radosny wiersz o miłości.
i znowu do lazurowego nieba poleciał ten słowik:)
MamaCóra. Masz chyba rację. Dziękuję za głos.
Pozdrawiam
Pięknie Jutta Ci dziękuję. Ciesz się wiosną.
Pozdrawiam
Ładnie i klimatycznie, tylko w rodzaju bez rymów.
Pozdrawiam :)
sol omnia regit.
Ładny wiersz.
Poezja , malarstwo, muzyka i życie może być piękne:)
Bardzo ładny wiersz, podoba mi się. Pozdrawiam.