Ostateczność
wydawało mi się że zapomniałam lecz są takie dni że przeszłość wraca...
Ty-gdzieś tam po drugiej stronie
brama dla mnie jeszcze zamknięta
jeszcze nie w odsłonie
choć przecież próbowałam...
zegar tyka miarowo
w myślach mam twoje ostatnie słowo
z każdym świtem twarz bledsza
i strach że zupełnie zniknie
pozbawia oddechu...
tylko ty posiadałeś klucz
mego przeznaczenia
pozostał stos zawiedzionych nadziei
czasem myślę-do podpalenia
lecz życie nadal trwa...
z gorzkim sarkazmem
z cynicznym uśmiechem
podnoszę zasłonę nowego dnia
bez ciebie...
Komentarze (1)
Przeszłości nie można zmienić ani zapomnieć
wszystkiego co się wydarzyło.