Ostatki lata
Za oknem plucha - znowu pada.
W wielkiej kałuży utknął promień.
Szczyty Beskidów w mlecznych płaszczach.
Ostatki lata w deszczu toną.
Czyżby to jesień w pelerynie
gorące słowa jemu skradła?
Kalendarz zamilkł. Lato przynieś
niewygaszony ciepły baldach.
A potem możesz już odpocząć.
Jesienną lirą niwa zagra.
A ja ci powiem:Pokój z tobą
i w dobrych myślach słońce znajdę.
autor
magda*
Dodano: 2017-09-20 09:37:17
Ten wiersz przeczytano 935 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Ciepły i klimatyczny wiersz.
Pozdrawiam Magdo*:-)
Pięknie - jak zawsze.
Pozdrawiam :)
Pięknie Madziu. Cudowna jesień nie ominie nas.
Pozdrawiam.
lubię te klimaty :)
z przyjemnością
podoba się))))
Magduś* podoba się u Ciebie zawsze. Pozdrawiam :)
słoneczne myśli na jesień - to jest to - b. ładnie
Magdo.
Bardzo nastrojowo, wspaniała szermierka słów. pzdr
Też, tak jak zielona Dana wyczuwam ciepełko.
Pozdrawiam serdecznie:)
Niby plucha, a między wersami tak przytulnie :)
Podoba się.
Pięknie, Madziu. Ciepła Twoja jesień.
Pozdrawiam :)
krzychno- poślij to słońce do Wadowic, bo jak zaczęło
padać, nie może skończyć.
O jak ślicznie! Pozdrawiam :)
Madziu dzisiaj u mnie takie słoneczko a Ty z takim
deszczowym wierszem.Ale masz rację powoli zaczyna się
jesień:)
Pozdrawiam:)
będzie brakować nam lata i słoneczka
serdeczności:)